Błogosławiony Czesław

Czesław przez wieki był uznawany za rodzonego brata św. Jacka. Dzięki współczesnym metodom badawczym wiemy, że nie byli oni tak blisko spokrewnieni. W ich przypadku jednak ważniejsze od więzów krwi były głęboka przyjaźń duchowa i wspólny cel. O bł. Czesławie wiadomo niewiele – urodził się pod koniec XII w. Nic nie potrafimy powiedzieć o jego latach młodzieńczych – w zapisach historycznych pojawia się około 1219 r. W tym czasie pełnił urząd kustosza kolegiaty w Sandomierzu. Należał do bardzo bliskiego otoczenia biskupa krakowskiego Iwo Odrowąża. Dzięki temu poznał dwóch ludzi, z którymi miał odmienić kształt Kościoła na ziemiach polskich i ruskich – Jacka Odrowąża i Hermana Niemca. Wraz z nimi towarzyszył biskupowi Iwo w podróży do Rzymu. Miał to być moment przełomowy w życiu Czesława. W Rzymie bowiem usłyszał kazanie głoszone przez św. Dominika w klasztorze św. Sabiny. Był tam także świadkiem dokonanego przez niego cudu – Założyciel Zakonu Kaznodziejskiego poprzez swoje modlitwy wyprosił wskrzeszenie zmarłego. Pod wpływem tego doświadczenia Czesław, Jacek oraz Herman postanowili wstąpić w szeregi braci w białych habitach. Była to odpowiedź na modlitwy biskupa Iwo – pragnął on bowiem zaprosić synów św. Dominika do Krakowa, co było możliwe jedynie po wstąpieniu do Zakonu Polaków.

Nowy etap w życiu Czesława rozpoczęła szybka formacja w rzymskim klasztorze św. Sabiny. Po czterech miesiącach wyruszył on wraz z towarzyszami w drogę powrotną. W czasie wędrówki głosili kazania i przez przykład życia starali się odnowić wiarę w sercach napotykanych ludzi. Pierwszy klasztor na ziemiach słowiańskich udało im się założyć po półrocznym pobycie we Fryzaku. Pod wpływem kazań głoszonych przez Czesława i jego towarzyszy zrodziło się tam wiele powołań do Zakonu Kaznodziejskiego. Grono braci rozszerzało się, dlatego pierwsi polscy dominikanie postanowili się rozdzielić. Czesław pozostał na terenie Czech, Jacek natomiast udał się do Krakowa. Do ówczesnej stolicy Polski Czesław przybył po upływie roku i intensywnie włączył się w pomoc przy organizacji pierwszego konwentu dominikańskiego na ziemiach polskich. Po dwóch latach, w 1225 r. wraz z grupą braci został ponownie wysłany na teren Czech. Tutaj, w czeskiej stolicy Pradze, zorganizował klasztor dominikański. Następnie przybył do Wrocławia, z którym to miastem miał się związać już do swojej śmierci. Krótka przerwa w jego pobycie we Wrocławiu miała miejsce w latach 1233 – 1236, kiedy pełnił funkcję prowincjała rodzącej się polskiej Prowincji Dominikanów. Po zakończeniu tej posługi powrócił do Wrocławia. Wraz z mieszkańcami uczestniczył w 1241 r. w obronie miasta przed najazdem tatarskim, który pustoszył polskie ziemie. Nie walczył zbrojnym orężem, ale zgromadziwszy braci i innych wiernych, modlitwą wyprosił cud, który ocalił miasto. Tatarzy, którzy byli już bliscy przełamania oporu stawianego przez wrocławskich obrońców, zobaczyli ogromną kulę ognia, zstępującą na głowę modlącego się Czesława. Światło wychodzące z kuli było tak mocne, że oświetliło całe miasto i jego okolicę. Tatarzy przerażeni niespotykanym zjawiskiem odstąpili od murów miasta i rzucili się do ucieczki. Czesław żył jeszcze rok po tym wydarzeniu. Po jego śmierci przekonanie o świętości przeora wrocławskich dominikanów było tak silne, że zaczął rozwijać się jego kult. Oficjalnie został potwierdzony przez Kościół beatyfikacją, dokonaną przez papieża Klemensa XI w 1713 r.

W górę