Dowodem płodnej miłości Matki Kolumby do Kościoła, potrzebujących i sióstr jest według mnie trud założenia przez nią naszego Zgromadzenia i to, że ono wciąż istnieje, to, że jesteśmy i wciąż wypełniamy naszą misję w Kościele służąc najbardziej potrzebującym.
Zakładając Zgromadzenie Matka Założycielka musiała podjąć wiele starań, wiele kosztowało ją zredagowanie Konstytucji i innych dokumentów, a także liczne podróże, które musiała podejmować w celu zatwierdzenia Zgromadzenia.
Chciała, by życie jej i powierzonych jej pieczy sióstr przynosiło owoce w postaci uświęcenia członkiń Zgromadzenia i wszystkich ludzi, wśród których siostry posługiwały. Wszystkie trudy i cierpienia ofiarowała za Kościół, za zbawienie dusz, nie chciała, by jakiekolwiek doświadczenie było zmarnowane.
Miłość była dla Matki Kolumby siłą napędową jej wszystkich działań, pozwoliła jej dojrzeć biedę i nędzę wiejskiego ludu, pobudzała, by spieszyć z pomocą chorym na każde ich wezwanie, a także oddać ostatnią posługę zmarłym, uczestnicząc w ich pogrzebach.
Zgromadzenie było jej ukochanym dzieckiem, a siostry traktowała jak córki. Troszczyła się jak prawdziwa matka o ich rozwój duchowy, a także o ich zdrowie. Potrafiła podnieść na duchu, a kiedy to było konieczne z matczyną miłością upomnieć i zmobilizować do pracy nad sobą.
Troska o siostry przebija w każdym z napisanych przez nią listów, a także w jej ostatnich pouczeniach zwanych Testamentem. Kiedy Matka Kolumba czuła, że jej ziemskie życie dobiega kresu, chciała po raz ostatni przekazać siostrom, to co powinno być w naszym życiu najważniejsze. Jak prawdziwa Matka troszczyła się, by po jej śmieci siostry nie osłabły w wierności. Myślała nie tylko o tych razem z nią żyjących, ale także, co zawsze mnie głęboko porusza, o nas i o tych, które Pan Bóg kiedyś powoła, wszystkim udzieliła swego błogosławieństwa.
Przed swoją śmiercią, widząc płaczące siostry Matka powiedziała następujące słowa: ”Siostry, nie płaczcie, ja tuż przy was będę”. I swoją obietnicę Matka spełniła. Mocno wierzymy, że cały czas wstawia się za nami u Boga Ojca w niebie.